wtorek, 15 lipca 2014

Miniaturka "Jax"

Jest to miniaturka o dwóch bohaterach z fanfiction o Niallu Horanie, The One That Got Away :) polecam obie części tego ff, jest świetne.
Związek homoseksualny, jeśli kogoś to brzydzi niech nie czyta, bo nie mam zamiaru czytać komentarzy typu "fu, dwóch chłopaków" 
Dziękuję za uwagę, mam nadzieję, że się spodoba.
ps. jutro będzie nowy rozdział #72
_________________________________________________________________________________

- Wiesz co, Jake – mruknął cicho Max.
Leżeliśmy cały czas w parku na kocu, obserwując oddalające się sylwetki Nialla i Rey. Trzymałem głowę na wyprostowanych nogach Maxa, podczas gdy chłopak metodycznie zaplątywał kosmyki moich włosów w swoje palce. Było mi… dobrze. Zaskakująco przyjemnie, aż sam się zdziwiłem.
- Hmm? – zapytałem, nie zmieniając pozycji. Przymknąłem oczy, gdy poczułem jak słońce zmierzające ku horyzontowi świeci prosto na mnie.
- Gdy poszedłeś z Niallem po alkohol, rozmawiałem z tą dziewczyną, Rey – powiedział chłopak niepewnie.
O nie. Jeśli Rey nagadała mu jakieś głupoty przysięgam, zabiję ją, mimo tego że jest jedyną normalną laską na kampusie. Wcale nie dziwię się Niallowi, że to z Renee zaczął się umawiać. Gdybym tylko wolał dziewczyny, na pewno gdzieś bym ją zaprosił.
I znowu, sam się zdziwiłem. Zaprosił? Chyba na seks! Jake, miękniesz, stary. Co się z tobą dzieje?
- Co ci nagadała? – westchnąłem zrezygnowany, jednak ciągle nie podniosłem się z kolan chłopaka.
- Rey powiedziała… - wyczułem, jak mięśnie chłopaka spinają się i zaniepokojony usiadłem i spojrzałem w jego cudowne, brązowe tęczówki – och, nie ważne.
- Max! – warknąłem. Jak on może zaczynać temat i kończyć go w taki sposób?
Oczekiwałem jakiegoś wyjaśnienia, ale to co się stało, ponownie mnie zaskoczyło. Policzki Maxa pokrył uroczy rumieniec, a jego oczy uciekły gdzieś w bok. Co do chuja? Przecież ten chłopak jest gwiazdą porno, na litość boską! On się jeszcze rumieni?
- Max? – zapytałem niepewnie i delikatnie chwyciłem brodę chłopaka, by na mnie spojrzał.
- Umówisz się ze mną, Jake? – wypalił po chwili.
Zatkało mnie. Co kurwa?
- Eee, no tak, ale przecież teraz… - zacząłem zmieszany.
- Nie o to mi chodzi – z twarzy Maxa zniknęło wszelkie zakłopotanie, zastąpione determinacją – chciałem zapytać, czy nie umówiłbyś się ze mną na prawdziwą randkę. Tak wiesz, w restauracji…
Patrzyłem na niego oniemiały i wyraz mojej twarzy musiał być arcygłupi, bo chłopak znowu spuścił wzrok.
- Jest okej, Jake, jeśli nie chcesz, ja po prostu… - jak on uroczo się jąkał! I nie miejcie mi za złe, że mu nie przerwałem, po prostu uwielbiałem patrzeć na jego rumieniec. Miałem wrażenie, że już go więcej nie zobaczę. A był taki uroczy… od kiedy ja używam słowa „uroczy”? – po prostu Rey powiedziała, że może miałbyś ochotę wiesz, spotkać się, jak normalna para…
Oh, nie torturujmy go już.
- Max – mruknąłem, nie mogąc nic poradzić na szeroki uśmiech, powoli wpełzający na moje wargi.
- Jake, tak tylko zapytałem…
- Max.
- Jeśli nie chcesz nigdzie iść, spoko, nie czuj się do niczego zobowiązany…
- Max.
Chłopak nagle zamilkł i zorientował się, że próbuję coś powiedzieć. Spojrzał po kolei najpierw na moje palce zaciśnięte na jego brodzie, potem na moje usta rozchylone w uśmiechu wyrażającym czystą radość a na koniec na błyskające szczęściem tęczówki. Sam nie wiedziałem, co się ze mną dzieje, ale wiecie co? To było fajne, i wcale nie miałem zamiaru tego przerwać.
- Wolisz knajpkę włoską czy kuchnię chińską? – zapytałem i niemal wybuchnąłem śmiechem, obserwując reakcję Maxa.
Chłopak rozchylił usta, jakby chcąc coś powiedzieć, po czym je zamknął i znowu otworzył. Powtórzył czynność parę razy, a ja chcąc ukryć rozbawienie ukryłem twarz między ramieniem a szyją chłopaka.
- Nie lubię chińszczyzny – przyznał w końcu.
- To dobrze – oznajmiłem – bo ja też nie.
Podniosłem głowę i za wiele nie myśląc musnąłem ustami usta Maxa. Chciałem odsunąć się, zostawiając lekki niedosyt, jednak chłopak nie pozwolił mi na to- chwycił mnie za kark i przyciągnął do siebie, brutalnie mnie całując.
Nie żeby był to nasz „pierwszy raz”, ale po raz pierwszy oboje czuliśmy, ze ten pocałunek coś znaczy. I wiecie co? To było zajebiste.
- No, to teraz wyjaśnisz mi, co z tym wszystkim wspólnego ma Rey.
Max słysząc moje pytanie trochę się odsunął i wciągnął powietrze przez usta, a ja przygotowując się na opowieść z powrotem położyłem się na jego nogach. Ręce chłopaka chyba bezwiednie powędrowały w moje włosy.
- Powiedziała, że zna cię na tyle dobrze, żeby wiedzieć, że też pragniesz związku, a nie tylko seksu bez zobowiązań i tak się stresowałeś dzisiejszym spotkaniem, że zadzwoniłeś po nią i Nialla. No i wspomniała coś o tym, że jak cię zranię, to zabije mnie gołymi rękami.
Zaśmiałem się głośno. Mała Rey zabić gołymi rękami Maxa? Chciałbym to zobaczyć.
Spędziliśmy na kocu jeszcze jakieś dwie godziny rozmawiając i przytulając się. Żaden z nas nie wspomniał nic na temat naszej pracy, no ale jeśli to ma wyjść w końcu będziemy musieli o tym porozmawiać. Mam jednak wrażenie, że jeśli pójdziemy w tym kierunku co teraz, wszystko się ułoży. Przecież nie jesteśmy pierwszą parą gwiazd porno… prawda?
Max odwiózł mnie do domu koło dwudziestej, jednak nie chciał ze mną wejść do bractwa. Czując jakieś napięcie w salonie postanowiłem nie pytań o Nialla i Rey, tylko napisać do dziewczyny smsa.
Jake: Kocham cię Rey, wiesz o tym?
Rey: Dwie sprawy: Niall patrzy mi na komórkę i powodzenia na randce :*

Jake: Więc jesteśmy kwita. 

16 komentarzy:

  1. Jej nowy rozdział! *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwwwwww <3 I shipp Jax i Raill!! <3 Cudooo :D
    Pozdrawiam i czekam na 1.11 :)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie sie zapowiada jaaa juz chcem rozdzial ;p tak dlugo czekamyyyyy nie pozwol na to wiecej jest mozliwosc dac go nam dzisiaj?

    OdpowiedzUsuń
  4. JEJ! HOMO-HOMO w końcu coś dla mnie B|
    Czekam na nowy rozdział :))
    @Kwiatkowska04

    OdpowiedzUsuń
  5. wow no naprawdę ciekawe, przyjemnie się czyta i jakoś nie przerażają mnie sceny dwóch chłopaków chociaż takich nie lubie.
    pozdrawiam : ) http://lit-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaa.. Jax Shipper ♥♥ Kocham ich razem, są tacy aww..

    OdpowiedzUsuń
  7. Ajjj... Jax <3 kocham ten parring <3 a Jake jest zajebisty <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Oh to takie urocze ! Po prostu świetne :* Kate x

    OdpowiedzUsuń
  9. Kilka spraw:
    1. Jake jest zajebisty,
    2. Kocham go jeszcze bardziej, gdy jest w takim uroczym stanie,
    3. Najlepszy sparring na świecie <3
    4. Dzięks za napisanie czegoś tak pięknego :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Serio swietne ! :D
    nie spodziewalam sie, ze to bedzie aztakie dobre!
    Powodzrnia w pisaniu dalej ! :*
    + sorry za bledy xd
    xoo

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne ;* zaciekawiło mnie xx

    OdpowiedzUsuń
  12. Awwww jakie urocze! Jest tego więcej? Czuję niedosyt :(

    OdpowiedzUsuń